[center]Świat - 2 marzec 2000 [/center]
[center][/center][center]Warto przyjąć, że ACE COMBAT to nie symulator, lecz strzelanina arcade. Nie ma tu skomplikowanych manewrów, tysiąca kontrolek czy przełączników, główną osią rozgrywki jest akcja, a nie oddanie warunków prawdziwego lotu. Sterowanie maszynami rozwiązano bardzo dobrze - jest wygodnie oraz intuicyjnie. Jak już wspomniałem, gra jest bardzo rozbudowana. Wątek fabularny jest "najgłębszy" w całej serii, stawiając cię w roli pnącego się po szczeblach kariery pilota. Z czasem stajesz do coraz bardziej zaawansowanych misji, zasiadając za sterami coraz to lepszych maszyn, których również jest więcej niż w poprzednich odsłonach gry. Misje są bardzo zróżnicowane: od typowego zestrzelenia danych obiektów do eskortowania czy też śledzenia wrogich jednostek. Również maszyny, którymi przyjdzie ci sterować, są różnorodne. Zaczynasz w zwykłym Mig-33, aby z czasem zasiąść w kokpicie Su-43, myśliwca Stealth czy nawet prototypów przypominające pojazdy obcych.[/center]
[center][/center]